


Można być
W kropli wody
Światów odkrywcą
Można
Wędrując dookoła świata
Przeoczyć wszystko
Światy, Józef Baran
Australia: busz: 2001
Z czasem i przestrzenią można dziś – dzięki technice – wyczyniać cuda…
Można w przeciągu doby (a właściwie 30 godzin) trzema skokami znaleźć się na trzech odległych kontynentach! Odbić się od Europy (gdzie jesień na lotnisku w Warszawie i w Amsterdamie), spaść w Azji na Kuala Lumpur (wraz z letnim ciepłym deszczem), po czym wylądować w Australii w Sydney, gdzie wiosna w pełni. Żeby tego dokonać, a więc niejako cofnąć się – moje ciało musiało pokonać ponad 20 tysięcy kilometrów… Tak, dziś podróże są jak włamania w inny czas i w inną przestrzeń. Od razu, za jednym zamachem. Bez gry wstępnej, bez długich dyliżansowych turkotów i przygotowań, jak to drzewiej bywało. Niepokojąco łatwo i szybko można zamienić sobie pory roku, kraje na kraje, twarze na twarze. Samolot jest „Kubą Rozpruwaczem” cumulusów, stratocumulusów, niebotycznych wysokości. Nie patyczkuje się z granicami, kulturami, religiami. Ma za nic odległości. Gwałci przestrzenie. Tym razem też na moich oczach zgwałcił czas i przestrzeń i włamałem się za jego pośrednictwem na antypody.
Przez tydzień moje ciało miało kłopoty z przystosowaniem się do 10–godzinnej różnicy czasu i w dzień c (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.