


Kiedy 23 lata temu siostra Elvira Petrozzi opuszczała macierzyste zgromadzenie po niemal 30 latach życia zakonnego, aby ratować narkomanów żyjących na ulicy, otrzymała od biskupa diecezji Saluzzo (w Piemoncie w północno–wschodnich Włoszech) dom. Stał na bezludnym wzgórzu nad miastem, nie miał okien i drzwi, nadawał się wyłącznie do remontu.
Tymczasem Elvira nie miała ani pieniędzy, ani fachowej wiedzy — nie miała nic oprócz głębokiej wiary w Bożą Opatrzność. Dużo czy mało? Chyba w sam raz, skoro dziś obok pokrytego żółtym tynkiem domu zwanego Casa Madre (Dom Matka) ustawiono ogromny, biały namiot. W dniach 13–16 lipca 2006 roku na Festa della vita — Święto Życia, odbywające się w rocznicę powstania wspólnoty Cenacolo (Wieczernik), którą założyła — przybyło około 600 dziewcząt i chłopców ze wspólnoty oraz prawie 2000 gości: ich rodziców i przyjaciół. Siostrę Elvirę nazywają Mamą i słuchają jej bez dyskusji: — Kiedy trzeba — przytuli, kiedy zaś trzeba komuś dać po głowie — też to zrobi!
Gdzie jest Maryja, tam jest Wieczernik
Dlaczego Cenacolo? — Naszej wspólnocie patronuje Maryja. A gdzie jest Maryja w Kościele, tam jest wieczernik, tam razem z Nią się oczekuje, wzywa i otrzymuje Ducha Świętego, który oczyszcza i przemienia nasze życie — wyjaśnia don Stefano, odpowiedzialny za wspólnotę.
Wspólnota powstała, jak czytamy na stronie (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.