


Protestant ewangeliczny: (Miesza cukier w filiżance herbaty). Powiedz mi, mój przyjacielu, katoliku, jak rozumiesz miejsce Maryi w ekonomii zbawienia? Wydaje mi się (choć mogę się mylić), że oddajecie Jej w jakiś sposób cześć. Jak to godzicie z biblijnym przekazem, że tylko samemu Bogu należy oddawać cześć? (Podaje filiżankę katolikowi. Zaczyna nalewać do swojej filiżanki i kiwać głową, słuchając z głęboką uwagą następującej przemowy).
Katolik: (Bierze filiżankę herbaty. Wypija łyczek w zamyśleniu). W rzeczywistości, przyjacielu, ewangeliczny protestancie, katolicy nie oddają czci Maryi. Natomiast przyznają Jej najwyższy szacunek należny zwykłemu stworzeniu (hyperdulia), przyznając równocześnie Bogu latrię, cześć należną tylko samemu Bogu. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż wszyscy wiemy, co to znaczy otaczać szacunkiem stworzenie (na przykład naszą matkę w Dniu Matki), ale nie oddawać temu stworzeniu czci tego samego stopnia, co Bogu. Szacunek jest poza tym rodzajem miłości i z ust samego Jezusa wiemy, że takie traktowanie dalekie jest od obrażania Boga. Jest to nawet przejawem miłości Boga, kiedy kochamy naszych bliźnich. Otaczanie Maryi szacunkiem jako hyperdulia jest w rzeczywistości objawem miłości, który przynosi Bogu chwałę.
Protestant ewangeliczny: (Popija herbatę w zamyśleniu, kiwając głową). Ach, rozumiem! Jasno powiedziane! Zgadzam się c (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.