


Lustracja stanowi ważny element rozliczania i przezwyciężania komunistycznej przeszłości. Termin ten obejmuje procedurę sprawdzania przez upoważnione organy państwowe kandydatów na najwyższe stanowiska państwowe związaną z wymogami bezpieczeństwa państwa oraz ujawnianie osób, które świadomie i tajnie współpracowały z organami bezpieczeństwa państwa.
Ustawa lustracyjna jest obecnie obowiązującym prawem. Jestem jej współautorem, jak również ustawy dekomunizacyjnej, a także ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. To ja po raz pierwszy w maju 1991 roku w Sejmie X kadencji, tzw. kontraktowym, zaproponowałem bardzo jeszcze niedoskonałą i umiarkowaną ustawę lustracyjną. Projekt zakładał ujawnienie przez MSW tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych na listach kandydatów do Sejmu i Senatu. Propozycja została odrzucona olbrzymią większością głosów wszystkich klubów parlamentarnych. Przeważyła opinia, że tego rodzaju ustawa zagraża wolności i demokracji w Polsce. Jednak już w lipcu 1991 roku Senat znacznie bardziej wówczas prawicowy niż kontraktowy Sejm przyjął na wniosek senatora Zbigniewa Romaszewskiego uchwałę prawie identyczną z moją propozycją, wzywającą ministra spraw wewnętrznych do „sprawdzenia” kandydatów na listach wyborczych. Przedstawiciele MSW, MON i UOP zgodnie stwierdzili, że realizacja tej uchwały jest niemożliwa „z uwagi na przeszkody prawne”. Sprawa wróciła w dramatycznych okoliczn (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.