


Przełom 1989 roku zburzył w Polsce, a później w całej Europie Wschodniej, nie tylko stary system społeczno–polityczny, lecz również tworzącą go mitologię, według której komunizm był ostatecznym spełnieniem rozwoju ludzkości.
W trybach Ministerstwa Prawdy
Pamięć społeczna na obszarze sowieckiej dominacji przez kilkadziesiąt lat była kształtowana przez instytucje totalitarnego państwa, które wykorzystywały środki masowej komunikacji, a także system edukacyjny, aby utrwalić w społeczeństwie przekonanie o prawdziwości oficjalnej wersji historii. Za pomocą państwowej cenzury eliminowano ze świadomości społecznej wszystkie fakty niewygodne i z wersją tą sprzeczne. Orwellowska wizja świata, zgodnie z którą w Ministerstwie Prawdy przez systematyczne kłamstwo dokonuje się codzienny gwałt na ludzkiej pamięci, znalazła pełny wyraz w epoce stalinowskiej.
W polskich warunkach żywa była również inna forma pamięci historycznej pielęgnowana przez część społeczeństwa jako ważny składnik narodowej tożsamości, jako sacrum, które należało przechować dla następnych pokoleń. Zachowując pamięć o przeszłości, starano się ocalić samą polskość. Zmagania o treść pamięci historycznej stały się ważną częścią walki komunistycznych elit z częścią społeczeństwa, która nie poddawała się manipulacji i kultywowała własną pamięć. Najbardziej spektakularnym przejawem tych zmagań były obchody rocznicy wybuchu powstania warszawskiego — symbolu walki o narodową suwe (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.