


Dziecko jest podmiotem od samego początku swojego życia – wtedy, kiedy całkowicie jest zależne od swoich rodziców w realizacji własnych potrzeb, jak i później, gdy jest starsze, dojrzalsze, samodzielne. Co jednak sprawia, że niektórym dzieciom ta podmiotowość jest odbierana lub znacznie ograniczana? Dlaczego część rodziców i opiekunów zupełnie nie liczy się ze zdaniem dziecka, nie przyznaje mu prawa do posiadania własnej opinii, dokonywania nawet drobnych wyborów? Dlaczego wielu ludzi powtarza, a co gorsza w pełni podziela opinię, że „dzieci i ryby głosu nie mają”?
Czym jest podmiotowość?
Elementami podmiotowości są niezależność, indywidualność, poczucie sprawstwa, wolność wyboru. Podmiotowe traktowanie to z kolei poszanowanie autonomii, niezależności i godności drugiego człowieka. To właśnie podmiotowe traktowanie, zwłaszcza ze strony osób znaczących, sprzyja rozwijaniu się i umacnianiu poczucia naszej podmiotowości.
Rozwój człowieka to proces osiągania przez niego coraz większej niezależności, autonomii, samodzielności, dojrzałości. W pierwszych miesiącach życia dziecko funkcjonuje w ścisłej jedności ze swoimi rodzicami, zwłaszcza z matką, o czym świadczyć może to, że mimo ogromnego postępu techniki i rozwoju nauk medycznych bardzo trudno utrzymać przy życiu dzieci urodzone przed 24. tygodniem ciąży – organizm matki jest dla nich zdecydowanie najlepszym środowiskiem rozwoju. Po narodzinach możliwość dalszego przeżycia oraz rozwoju zależy od fizycznej i psychicznej obecności, jakości opieki i trafnego zaspokajania potrzeb małego człowieka przez jego opiekunó (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.