


Wielkie zaskoczenie i wielka radość. Radość tym większa, że nigdy o nagrodzie nie marzyliśmy, nie byliśmy do żadnej nominowani, więc też nie mogliśmy na nią czekać. Przyszła do nas sama – mówi redaktor naczelny miesięcznika „W drodze” o. Paweł Kozacki.
Przy filiżance herbaty
Nagroda upamiętnia poznańską dziennikarkę Romę Brzezińską, zmarłą trzy lata temu.
Przez wiele lat pisała o Kościele – mądrze, odważnie, profesjonalnie. Nie bała się trudnych tematów, nie unikała spraw dla Kościoła niewygodnych, nie udawała, że problemów nie dostrzega lub że nie warto o nich pisać. Założyła Stowarzyszenie Dziennikarzy Katolickich i przez wiele lat mu przewodniczyła, była inicjatorką i organizatorką dorocznej, listopadowej zbiórki pieniędzy na renowację wileńskiej Rossy.
Dla wszystkich miała czas, wielu się do niej garnęło. Nie załatwiała spraw krótko, po łebkach. Z Romą rozmawiało się długo i konkretnie. Często u niej w domu, przy filiżance herbaty i kawałku domowego ciasta.
Była gospodynią pełną gębą – nie zbywała gości byle czym – wszystko, co na stole się pojawiało, było przez Romę pieczołowicie i starannie przygotowywane. Kusiło zapachem, zachwycało wyglądem, rozpieszczało smakiem.
Zawsze elegancka, zadbana, uśmiechnięta najmniejszym grymasem nie zdradzała, że walczy z nieuleczalną chorobą. Walczyła dzielnie i do końca. Nie poddawała się. Czekała na cud.
Do śmierci podeszła (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.