


Czym może być dla nieletniej osoby doświadczenie molestowania seksualnego?
Zawsze jest doświadczeniem niezwykle traumatycznym, największą krzywdą, jaka się mogła dziecku czy nastolatkowi przydarzyć. Jest to przekroczenie wszelkich granic, łącznie z najbardziej intymną. Bez względu na to, czy dojdzie do wykorzystania w formie pełnego aktu seksualnego czy będzie to tylko próba, czy jakieś zachowania o charakterze seksualnym, nadużyte zostaje zaufanie dziecka, zniszczone jego poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowo, jak o tym mówią statystyki i badania, molestowanie zdarza się często w kręgu osób bliskich dziecku: znajomych czy rodziny. Nieraz będzie to nauczyciel czy kapłan, czyli ktoś, kogo dziecko zna, kogo darzy zaufaniem, z kim się czuje bezpiecznie. Dodatkową trudnością jest fakt, że dziecko czy nastolatek jest tym wydarzeniem tak przerażony i zawstydzony, że ma kłopot, by się z kimś tym podzielić, nie wie, jak o tym mówić, jakich słów użyć. Czasem bywa tak, że nawet jeśli próbuje o tym komuś powiedzieć, to spotyka się z odrzuceniem. To jest dramat podwójny. Znam z terapii wiele osób dorosłych, które dziś opowiadają, że jako dziecko próbowały powiedzieć o molestowaniu rodzicom, a rodzice tej wiedzy nie przyjmowali. Zaprzeczali, udawali, że nie rozumieją, o co dziecku chodzi. Czasem relacja z osobami bliskimi jest już tak nadwątlona, że nie ma szans na to, aby podzielić się tak trudnym wydarzeniem, w związku z czym dziecko nie próbuje mówić (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.
Paweł Kozacki OP - ur. 1965, prowincjał polskich dominikanów, duszpasterz, przez wiele lat redaktor naczelny miesięcznika "W drodze". Mieszka w Warszawie (wszystkich teksty tego autora)