


Od ponad roku, wraz z Marcinem Lisakiem jesteście duszpasterzami Polaków w Dublinie. Czy Zielona Wyspa oglądana stamtąd to ziemia obiecana?
Wyspy jako całość – bo fenomen dotyczy również Anglii, Szkocji i części Walii – wchłonęły dużą liczbę Polaków, a także migrantów z innych krajów. Po naszym wejściu do Unii właściwie bez ograniczeń otworzył się rynek pracy. Czy to ziemia obiecana? W pewnym sensie tak. Dla wielu przyjeżdżających tu osób jest to szansa na zdobycie nowego doświadczenia zawodowego i prawie czterokrotnie większych zarobków.
Rzeczywiście zarabia się cztery razy więcej?
W dużym przybliżeniu, bo koszty utrzymania nie są małe. Ludzie przyjeżdżają, bo nie mieli pracy, startują po studiach i postanawiają uzbierać pieniądze na ślub czy mieszkanie, próbują innego życia, nabywają doświadczenia. Mają często szybki start, są samodzielni, wynajmują mieszkanie, kupują samochód. W porównaniu z Polską wiele spraw dzieje się szybciej. Dostają dobre pieniądze za swoją pracę i mogą swobodniej planować przyszłość. Irlandia daje młodemu pokoleniu szanse realnego życia. Zamiast jechać, jak kiedyś, do Stanów Zjednoczonych, emigrują do Europy. Z Poznania do Dublina leci się około dwie godziny czterdzieści minut. Są też telefony, emaile. Wobec tych wyjazdów pasowałoby więc określenie na saksy. Wielu ma na miejscu oparcie w bliskich, jeżeli jeszcze znają język i planują przedsięwzięcie finan (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.
Paweł Kozacki OP - ur. 1965, prowincjał polskich dominikanów, duszpasterz, przez wiele lat redaktor naczelny miesięcznika "W drodze". Mieszka w Warszawie (wszystkich teksty tego autora)
Wojciech Prus OP - ur. 1964, dominikanin, doktor patrologii, studiował w Krakowie i Rzymie, przez osiem lat był dyrektorem Wydawnictwa "W drodze", obecnie jest duszpasterzem wspólnoty Lednica 2000. Mieszka w Poznaniu. (wszystkich teksty tego autora)