


Ruś Kijowska przyjmuje chrześcijaństwo w momencie, gdy tożsamość europejska jako universitas christiana zaczyna przybierać wyraźną postać. Granice Europy wyznacza zasięg chrześcijaństwa grecko–rzymskiego, gdyż co najmniej do połowy XV wieku trwa jeszcze wyraźna łączność Wschodu i Zachodu czy raczej Grecji i Rzymu. Fundamentem tej jedności jest Kościół, do XIII wieku socjopsychicznie jeden, choć wewnętrznie nieraz skłócony. Jedność ta została poważnie zachwiana przez wyprawy krzyżowe, paradoksalnie podejmowane nie tylko w celu wyzwolenia Grobu Chrystusa, ale także w duchu solidarności z Bizancjum znajdującym się pod presją islamu. Świadectwem tej jedności w płaszczyźnie religijnej są m.in. modlitwy, odmawiane przy umierających w czasach Wielkiego Księstwa Kijowskiego, w których wzywa się świętych Kościoła greckiego oraz łacińskiego i to z okresu po rozłamie Wschodu i Zachodu, jak na przykład Wojciecha, Wacława, Knuta czy Olafa. Na polu politycznym świadczą o niej Piastówny wydawane za mąż za Rurykowiczów, Rurykowiczówny na tronach polskich, niemieckich i francuskim, a jednym z ostatnich jej akordów jest zjazd monarchów w Krakowie, uświetniony ucztą u Wierzynka, w którym bierze jeszcze udział król Cypru. Tej jedności dowodzi także międzynarodowa obsada uniwersytetów, zarówno gdy chodzi o profesorów, jak i studentów, a po upadku Bizancjum exodus wielu członków bizantyńskiej elity kulturalnej na Zachód, co (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.