


papiestwo i sposób funkcjonowania najmniejszego państwa świata zawsze poruszają naszą wyobraźnię. Tajemnice tej sztucznie wykreowanej rzeczywistości w środku Wiecznego Miasta rodzą spekulacje umiejętnie podsycane produkcjami spod znaku Dana Browna, Rodziny Borgiów czy sławnych Lochów Watykanu Andrè Gide’a. Dodatkowej pikanterii dodają pojawiające się co jakiś czas doniesienia o politycznych powiązaniach banku watykańskiego, sprawie Vatileaks czy intrygach wokół otrucia papieża.
Zaglądając w tym numerze za kulisy Città del Vaticano chcieliśmy pokazać fenomen istnienia państwa, które działa zupełnie inaczej. Państwa zamieszkiwanego w większości przez duchownych – z własną pocztą, sklepami, gazetą, radiem i żandarmerią – można stracić wiarę…
Zabieramy też Państwa do Muzeum Powstania Warszawskiego – zdaniem wielu, najlepszego muzeum w Polsce, a opowieścią żyjącej uczestniczki powstania przypominamy tamte sierpniowe dni.
Przyglądamy się wreszcie samym sobie, a konkretnie temu, jak chodzimy ubrani do kościoła – w klapkach, krótkich spodniach i z coraz śmielszymi dekoltami. Nie buntujemy się, gdy gwardzista szwajcarski każe nam okryć chustką gołe ramiona, ale kręcimy nosem, gdy proboszcz z ambony prosi o godny strój w czasie mszy. I zaraz myślimy: Co też ten kler znowu wydziwia? A może warto się nad tym zastanowić? Może w trosce o kościelną przestrzeń coraz częściej kobiety w Anglii i Stanach Zjednoczonych zakładają na włosy specjalne mantyle? Żebyśmy mogli się cieszyć tym, że obok profanum wciąż mamy jeszcze sacrum?