Jakoś nie można rozstać się z Zambrzyckim
Znów poznałam kogoś miłego – i to znów za pośrednictwem Czytaczy – ludzi, należących do kręgu wtajemniczonych, rozumiejących się bez słów, wymieniających namiętne informacje o książkach jak o bliskich, kochanych istotach. Mam dziwne szczęście d...